Monotematycznie u mnie, ale cóż, nie tylko my lubimy kotki :-)
Tym razem powstał kotek na specjalne zamówienie małej damy.
Szary milutki koteczek z inicjałem na różowym serduszku.
Przytulak oczywiście z zamkniętymi oczami, bo co tygryski lubią najbardziej? Jasne, że chrapanie :-)
Nie obyło się bez kontroli jakości, Beza uznała, że pluszowa przyjaciółka jest fajna, ale niech lepiej już sobie pojedzie do nowej właścicielki :-)
Pa!
Mam nadzieję, że się spodoba :-)
Oba kotki bardzo mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńcudna maskotka, a Beza wygląda jak nasze kocisko - piękna
OdpowiedzUsuńCzy można coś takiego u Pani zamówić?
OdpowiedzUsuń