piątek, 21 lutego 2014

Haftowana poduszka dla marynarza

Jakie cudowne dzieło może wyczarować zręczna hafciarka... 
 

Co prawda haft krzyżykowy nie jest moją mocną stroną, ale znam trzy kobiety, które są w tej dziedzinie mistrzyniami.
Jedną z nich jest ciocia Irenka, która wyhaftowała te przepiękne misie- marynarze, tak abym mogła stworzyć z nich poduchy dla mojego synka.


W moich śmiałych planach tył poduszek miał być uszyty z materiału w granatowo- białe pasy, ale niestety okazało się, że dzianina absolutnie nie nadaje się do połączenia z kanwą :-( Mimo tego, że mam świetną "motylkową" maszynę do szycia, to przyznaję szczerze, że na krawiectwie nie znam się wcale i dobór materiałów też nie jest moją mocną stroną.


Finalnie poduszki mają granatowy rewers, co w połączeniu z bielą kanwy daje ciekawy efekt kontrastu.

Ciociu, dziękujemy za przepiękne hafty :-)

1 komentarz: