Czary mary, czary mary, niech w końcu spadnie śnieg... i nie stopnieje po 2 dniach ;-)
A jeśli o zimie mowa to niezbędny jest ciepły szalik.
Manekin znów otulony, tym razem szalikiem z niezwykłej włóczki YarnArt EVEREST w pięknych hinduskich kolorach. Myślę, że ten pomarańczowo-fioletowo-zielono-niebieski melanż pięknie kontrastowałby z oprószonym śniegiem płaszczem.
Mam ogromną nadzieję, że ten kolorowy szal spełni oczekiwania nowego właściciela. Przyznam, że z niecierpliwością oczekiwałam na dostawę włóczki EVEREST i nie zawiodłam się, praca z nią była przyjemnością. A przy okazji w mojej kolekcji znalazły się dwa nowe szydełka w rozmiarach 5,5 oraz 6 :-)
Jeszcze tylko muszę zawiązać supełki na końcach frędzelków i szalik będzie gotowy do wysyłki :-)
Oby się spodobał...
Fajny szaliczek, w fajnych kolorach, na pewno się spodoba :)
OdpowiedzUsuńA skarpeto-trampki z poprzedniego postu obłędne! :)
Dziękuję, na szczęście szalik się spodoba i trafił do bardzo interesującej osoby :-)
OdpowiedzUsuń