Udało się :-) Nareszcie skończyłam podusię dla mojej córci. Strasznie dłuuugo to trwało, ale w międzyczasie powstało wiele innych projektów. Nie wiem czy inni szydełko-maniacy tak mają, ale ja potrafię rozpocząć kilka robótek i dziergać je na zmianę, w zależności od tego jaki akurat mam nastrój :-)
Ta podusia jest troszkę inna od
poprzedniej, wykonanej z kwadratów "
granny square". Przede wszystkim wypełniłam ją bezpośrednio silikonowymi kulkami i zaszyłam oczkami ścisłymi.
Amelka bardzo długo nie mogła się jej doczekać, więc jak tylko zawiązałam ostatnią pętelkę, moja księżniczka natychmiast się do niej utuliła :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz