Ukochana lala mojej córci, Agatka, potrzebowała odświętnego ubranka, więc szydełowa-mama zabrała się do pracy.
Przypomniało mi się jak moja babcia ubierała lalki we własnoręcznie wykonane sukienki...
Przypomniało mi się jak moja babcia ubierała lalki we własnoręcznie wykonane sukienki...
I tak powstało moje ubranko dla Agatki. Amelka była nim zachwycona :-) Tylko denerwuje ją to, że czapka cały czas spada i wiecznie musimy jej szukać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz