piątek, 31 października 2014

Miś uszatek

Jestem sobie mały miś... i już nie mogę się doczekać kiedy wyściska mnie mój przyjaciel :-)

crochet teddy bear

Miś jest prezentem dla niezwykle sympatycznego i przesłodkiego chłopczyka... ale ciiiii, to na razie sekret ;-)
Niestety sezon na gila w pełni, więc nasze spotkania towarzyskie są bardzo mocno ograniczone ale mam nadzieję, że Miś Uszatek trafi do rączek swojego nowego przyjaciela już wkrótce.

miś uszatek na szydełku

Na razie mój Bartuś tuli go i całuje, więc myślę, że jest w dobrych rękach :-)

Miś powstał na bazie wielokrotnie przerabianego przeze mnie schematu, aczkolwiek wprowadziłam sporo zmian i różni się od swojego starszego rodzeństwa, Misi-Rysi i Misia-Zdzisia ;-)

red heart baby 8530

Oczywiście użyłam moich Red Heart Baby firmy Coats, zestawiając kakaowy brąz 8530 z jaśniutkim ecru 8528.

Już wiesz u kogo zamieszka Miś Uszatek?

wtorek, 28 października 2014

Wściekłe słodziaki ;-)

Ojoj, zobaczcie jak pięknie wyglądają te słodziaki :-)


Serduszko mi się śmieje kiedy widzę takie urocze rodzeństwo w moich szydełkowych tworach :-)
Monika, dziękuję za śliczne zdjęcie.

środa, 22 października 2014

A'la Stella

Obiecałam mojej córeczce różową czapeczkę Angry Birds, więc trzeba było zabrać się do pracy. Za oknem już coraz chłodniej, więc czapka powstała w tempie ekspresowym.

czapka stella

Nie do końca przypomina Stellę, ale przynajmniej pasuje do nowej kurteczki mojej strojnisi :-)

stella na szydełku

Aha, no i oczywiście dłuuugie warkocze,  o których moja Amelka marzyła. Wydaje mi się, że te różowo-fioletowe są niczego sobie, w każdym razie moja córcia je uwielbia.

red heart baby 8521

Połączenie amarantowego i śliwkowego moim zdaniem jest świetne! Oczywiście użyłam włóczek z serii Red Heart Baby w odcieniach: amarant  i śliwka.

piątek, 10 października 2014

Kolejny wkurzony ptaszek ;-)

Skończyłam trzecią czapkę z serii Angry Birds, ciut różni się od czapki Michałka, ponieważ jest dla naszego młodszego kolegi.
 
szydełkowa czapka angry birds

 Berni, jak większość dzieciaczków notorycznie zdejmuje czapki, więc drugą czerwoną Angry Birds lekko zmodyfikowałam i dorobiłam do niej nauszniki z wiązaniami.
 Tylko te troczki...

szydełkowa czapka z nausznikami

... jakoś nie mam pomysłu jakby można zrobić coś innego niż zwykłe warkoczyki.
Chłopięce czapki na pewno wyglądałyby o wiele lepiej z jakimiś fajnymi wiązaniami, może kiedyś przyjdzie natchnienie.

red heart baby

Czapka różni się od wcześniejszej Angry Birds, jak to w przypadku rękodzieła bywa. Zawsze trzeba coś poprawić, ulepszyć, dorobić, zmodyfikować, nie wspomnę o pruciu, pruciu i jeszcze raz pruciu ;-)
Niestety finalnie czapka okazała się "na styk" a nawet ciut za mała :-( Po prostu ciotka Aga nie przewidziała, że Bernard to już poważny i duuuży mężczyzna ze sporą główką, w której mieści się niezliczona ilość psotek :-)
Z buziakami dla cudownego, uśmiechniętego i radosnego chłopca, jeszcze raz STO LAT!!!!

czwartek, 9 października 2014

Pinky Minky

Szydełkować umiem, ale szyć... no cóż, z tym jest dużo gorzej, ale próbuję. 


Zabrałam się za uszycie kotków dla moich pociech, jak widać jeszcze nie są skończone a już przytulone :-)


Poza tym ile frajdy było kiedy mama PRÓBOWAŁA wykroić coś z minky ;-)


Jak tylko uda mi się wykończyć ich buziaki zaprezentuję kocury w całości.

A tak na marginesie, tkanina minky jest idealna do przytulania, a ile frajdy sprawia wpychanie "bąbelków" do środka, hoho.
A dlaczego postanowiłam uszyć koty?
Historia nie jest miła ale całe szczęście przykry początek zmotywował mnie do zrobienia dla moich dzieci czegoś, może nie pięknego, ale mojego. Zacznę od tego, że Bartuś ostatnio uwielbia kotki i na wszystkie woła swoje "iałłłł". Kilka tygodni temu byliśmy w szpitalu na badaniach i trafiliśmy na jakiś wyjątkowy dzień, w którym dzieci wychodzące z ambulatorium dostawały kotki-maskotki (chyba od jakiejś fundacji). Uwielbiam mojego synka, ale z pełną świadomością stwierdzam, że jest to łobuz nad łobuziakami, "żywczyk" do kwadratu i małe "pendolino" w jednym. Nie oszukujmy się, niespełna 1,5 roczny chłopczyk po prostu nie usiądzie w miejscu na sekundę, a że Bartuś dodatkowo biega, przestawia krzesła, krzyczy, zaczepia ludzi, puka do wszystkich drzwi itd. nie zawsze wzbudza sympatię starych nudnych kwok. Tak więc po pobraniu krwi, naprawdę ciężkiej walce, krzyku i kilku niemiłych słowach od pielęgniarek wyszliśmy z ambulatorium bez kotka- przytulaka :-( Dobrze, że on jeszcze tego nie zrozumiał, owszem wyciągał rączki do kotków innych dzieci, ale cóż... za to mnie serce po prostu pękło ;-( Wkurzona wróciłam do domu i kilka godzin szukałam tego fajnego niebieskiego pluszowego kota, niestety nie znalazłam, ale zupełnie przypadkowo trafiłam na blog bardzo zdolnej Martyny i zauroczyły mnie jej koty uszyte z tkaniny minky. Postanowiłam zamówić u niej kociaki dla moich dzieci, kiedy rozentuzjazmowana pokazałam je mężowi, ten spojrzał na mnie wręcz z oburzeniem i stwierdził "przecież ty sama takie uszyjesz"! No i się zaczęło! Wariactwo na punkcie minky, gdzie kupić, czy na pewno będzie fajne, czy się uda, jak wykroić, jednym słowem MINKY- SZAŁ!!

wtorek, 7 października 2014

Księżniczkowe pompony

Troszkę z innej beczki, ale jak większość moich tworów cały czas dla dzieci. 
Moja córcia, jak sama każe na siebie mówić, Księżniczka Amelka, miała troszkę nudny widok zza okna, a że jej mama firanek unika jak ognia, trzeba było wykombinować coś, co rozweseliłoby jej pokój. Tiulowe pompony są popularne już od bardzo dawna, ale ja przekonałam się do nich zupełnie niedawno.

pompony z tiulu

Oczywiście w grę wchodziły jedynie dwa kolory: różowy i fioletowy :-)
A więc 2 godzinki pracy, "trochę" bałaganu, a efekt.... mina Amelki mówi sama za siebie :-)


Bartek jak widać jeszcze śpi ;-) i "księżnickowe" pompony to nie jego bajka. Mama ma już pomysł na udekorowanie jego okna z bardziej męskim stylu, tylko to dopiero za kilka miesięcy, teraz będziemy mieli ważniejsze sprawy na głowie.

Do zawiązania pomponów użyłam ślicznej błyszczącej, półprzezroczystej tasiemki, pasuje idealnie.


czwartek, 2 października 2014

Czapka ciuchcia

Pomysł na czapkę ciuchcię znalazłam w internecie, oczywiście troszkę go po swojemu przerobiłam i tak powstały dwie "pociągowe" czapki.

szydełkowa czapka ciuchcia

Niebieska z czerwonymi dodatkami dla Antosia a ta z zielonymi dla mojego syneczka :-)

czapka z ciuchcią

szydełkowa czapka ciuchcia

Czerwona jest odrobinkę większa, bo przecież będzie ją nosił 3-latek :-)

crochet hat with train

Włóczki, z których zrobiłam czapki to Red Heart Baby firmy Coats, znane, lubiane i często wykorzystywane przeze mnie kolory.

coats red heart baby

A co sądzicie o pomponach? Czyż nie są genialne!?!?
Bardzo mocno dziękuję naszej babci Krysi, która własnoręcznie je wykonała, buziaki :-)