środa, 28 października 2015

Dyniowe przedszkole ;-)

Odkąd jestem mamą dynia jest dla mnie jednym z ważniejszych symboli jesieni. Zaczęło się oczywiście od dyniowych zupek dla niemowląt, ale teraz to przepiękne warzywo zagościło w naszej  kuchni na stałe. Tym bardziej ucieszyła mnie propozycja zorganizowania w przedszkolu Amelki "dnia dyni"- fajny pomysł na wybrnięcie z kontrowersyjnego tematu Halloween.


Również rodzice zostali poproszeni o przygotowanie "dyniowych" dekoracji, w związku z tym nie mogłam się oprzeć i wydziergałam dyńkę :-)


A przy okazji my również środę ogłaszamy dniem dyni, będzie aromatyczna zupa i dyniowe ciasto.


Halloween to nie moja bajka, ale odrobina radochy z drylowania dyni jak najbardziej, więc wieczorkiem z pewnością zrobimy jakiś wesoły lampion :-)


Beza oczywiście zawsze musi znaleźć się w centrum zainteresowania i wprost uwielbia kiedy ją fotografuję ;-) Czy już wspominałam, że mamy kota na jej punkcie? ;-)


sobota, 17 października 2015

Słodki bzyczek

Chciałoby się powiedzieć "kiedy to było?"... a z drugiej strony cały czas mam wrażenie, że dopiero wczoraj brałam w ramiona moje nowo narodzone dzieci. Czasu nie cofniemy, więc ja nauczyłam się cieszyć tym, co jest TERAZ. Dlatego też wspaniale jest oglądać piękne fotografie niemowląt, które przywołują te wyjątkowe wspomnienia. 
Tym razem gruba włóczka, szydełko nr 8 i kontrastowe kolory.

 
Ubranko jest słodziutkie, ale tak naprawdę przepięknie wygląda dopiero na niemowlaku, zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć Karoliny.

  

Dzierganie to wyzwanie- moje motto podczas szydełkowania owadziego ubranka ;-) Najtrudniejsze było ustalenie rozmiaru dla noworodka, skoro w pobliżu maluszków do przymiarek absolutny brak.


Co tu dużo pisać, po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy galerię niemowląt Karoliny :-)



piątek, 16 października 2015

Mionionek Bob

Minionki... żyją na ziemi od niepamiętnych czasów. Mają niejedno imię, jak na przykład..." 
Bob, mój ulubieniec :-)


Jak większość dzieciaków, moje pociechy również oszalały na punkcie minionków, więc do kolekcji szydełkowych tworów dołączył Bob :-)
 
Na razie w wersji ekspresowej, jeszcze nie wykończony, sporo będę w nim zmieniać ale i tak myślę, że ta uśmiechnięta buźka warta jest pokazania :-)








czwartek, 8 października 2015

Szydełkowanie i fotografowanie...

... ma ze sobą jeden wspólny mianownik- PASJĘ :-D
Dlatego cieszę się, że pewna niesamowicie pozytywna Pani Fotografka wykorzystała w swojej pracy mój mały szydełkowy twór.


Brązowa muszka to taki drobny wkład szydełko-maniaczki :-)
Uśmiechnięta buźka małego przystojniaka mówi sama za siebie :-) To tylko kadry z jednej sesji, inne portrety dziecięce są równie piękne.


Mam w zanadrzu jeszcze kilka szydełkowych projektów zrobionych na zamówienie Karoliny i nie omieszkam się nimi wkrótce pochwalić. A tak na marginesie, zamiast klikać w klawiaturkę powinnam kończyć misowy projekcik dla Karoli. Dlatego dziś krótko, zwięźle i na temat :-)