Tym razem udało mi się uniknąć większych wpadek i ani razu nie musiałam pruć komina :-) Oczywiście kilka mniejszych przygód się zdarzyło i w robótce jest kilka "dziurek", raz zgubiłam oczko, raz dodałam podwójnie, ale najważniejsze, że ogólnie wygląda całkiem fajnie.
Szyjko-otulacz zrobiłam z dwóch motków ALIZE Baby Wool, więc jest dość długi i oczywiście dzięki ściegowi angielskiemu wyjątkowo mięciutki i puszysty, naprawdę świetnie otula szyję oraz ramiona. Szkoda tylko, że zima podobno się właśnie skończyła, ehhh...
A tak wygląda cały komplecik, oby był dobry na następny sezon zimowy.
Jak jeszcze można nosić komin? A tak :-)
Bartuś bardzo chętnie przymierza i testuje wszelkie moje dziergańce ;-)
Szkoda tylko ze zdjęcia zmuszona byłam wykonać w scenerii domowej... niestety u nas zawirusowania ciąg dalszy i końca nie widać :-(((
6 komentarzy:
Twoja Modelka ślicznie wygląda w fioletowym komplecie. Na przyszły rok chyba zamówię komin u Ciebie :) A model - rzeczywiście ciekawy ma sposób na noszenie komina
Dziękuję :-) Jasne, zapraszam przed następnym sezonem zimowym, pozdrawiam :-)
O jak ja bym chciała umieć takie kominy dziergać na drutach! :) Super komplet :) I śliczna modelka :) Zdrówka!
Aga, wiem, że czasu szczególnie teraz na pewno ci brakuje, ale spróbuj, naprawdę warto :-) To moja druga robótka na drutach i śmiało mogę powiedzieć, że się udała :-) A ja wolniutko zabieram się za Granny Heart :-)
Widzę u Ciebie same piękności ☺
Ja totalnie nie mam zdolności do dziergania.
Pozdrawiam Cieplutko ☺
W takim razie do wyboru, do koloru :-) Czekam na twoje zamówienie, a ja już nie mogę się doczekać wiosennych spacerów z torebką od ciebie :-)))))
Prześlij komentarz