Kolekcja szydełkowych maskotek powiększyła się o kolejne "kitusie".
Pierwszą Hello Kitty wyszydełkowałam bardzo dawno temu dla mojej
córeczki, oczywiście to ta fioletowa :-) Pozostałe dwie, jak już wspominałam, powstały dla
dwóch małych Michalinek.
Fioletowa Kitty ma już prawie 3 lata i za sobą kilka przygód, które zazwyczaj kończyły się jej praniem.Jak widać mimo to, wygląda całkiem nieźle.
W głównej mierze jest to zasługa świetnego wypełnienia silikonowego, które w przeciwieństwie do waty nie zbija się. Poza tym, dobrej jakości włóczki, no i porządne przyszycie do siebie elementów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz