Zielono mi, mogłabym powiedzieć ;-)
Lubię kiedy po latach odzywają się do mnie znajomi z pytaniem "Aga, zrobisz mi coś na szydełku?" Hmmm, jasne, że zrobię :-)
Tym bardziej, że wyjątkowo rzadko mam okazję dziergać dla osób mierzących powyżej 120 cm. Czapki zielone- żabki trafiły do domu niesamowicie ciepłych i radosnych osób. Czasami kilka minut potrafi tak pozytywnie naładować akumulatory, że do końca dnia uśmiech nie schodzi z twarzy :-)
"Żabcie", dziękuję za miłe spotkanie i trzymam bardzo mocno kciuki (sami wiecie za co).
Przy okazji mam w końcu jakieś zdjęcie z mężem :-)
A tak na marginesie, ci którzy znają Sebastiana pewnie własnym oczom nie wierzą, Sebastian + kot? Czasami tak bywa, że mała futrzana kulka potrafi skraść nawet najbardziej "anty-kocie" serce.
Jak widać, przy okazji świetnie się bawiliśmy :-)
5 komentarzy:
Świetne czapki i bardzo udana sesja zdjęciowa. Nie sposób się nie uśmiechnąć. :)
:-) Cieszę się, jak widać bawiliśmy się dobrze :-)
Hihi, super zabawa była widać ;))) A czapunie świetne! Śliczna ta zieleń żabek :)))
Dzięki Aga, masz rację ta zieleń jest świetna, głęboka i intensywna. Przyjemnie się z nią pracowało.
świetne czapki - idealnie pasują tym uśmiechniętym ludziom.
Prześlij komentarz