niedziela, 8 marca 2015

Nie całkiem szara myszka ;-)

Zgodnie z zamówieniem Agi z Torbolandii wydziergałam dla jej córeczki wiosenny komplecik.


Taka mała uśmiechnięta myszka :-)


Czapka miała być szara z różowymi dodatkami, w trakcie szydełkowania dodałam jeszcze odrobinę bieli, która rozjaśniła całość i pięknie kontrastuje z intensywnym różem i stonowaną szarością.
Podczas naszej ostatniej wycieczki nad morze kupiłam śliczne guziczki idealne na oczy, niestety w pasmanterii były ostatnie 3 sztuki, więc jeśli komuś, gdzieś wpadną takie perełki w oko to dajcie mi znać.


Oczywiście moja Amelka zdecydowała, że to będzie jej czapka, więc musiałam negocjować i tłumaczyć, że przecież ona już ma wiosenną czapeczkę Stellę ;-)
Do kompletu ażurowy szalik z myszowatymi akcentami.



Coś mi się wydaje, że mój synek w przyszłości nie daruje mi tego, że testowałam na nim moje szydełkowe twory dla dziewczynek, hi hi hi ;-)
A tak na marginesie, myszka na początku miała mieć duże białe oczy, ale jakoś nie do końca mi one pasowały... tylko, że teraz, porównując zdjęcia już sama nie wiem, a może lepiej wyglądała pierwsza wersja?

 

No nic, może następna myszka będzie miała wielkie oczy :-P
Mam ogromną nadzieję, że Nadii się spodoba.


środa, 4 marca 2015

Aga ma kota :-)

Od wczorajszego wieczora nie mogę się już doczekać ciepłej i słonecznej wiosny :-) Dlaczego?  Przecież nie mogłabym narażać mojego kotka na zamoczenie wąsików ;-)
Sami zobaczcie jakie cudo przyjechało do mnie wczoraj...


Prace Agnieszki z Torbolandii są po prostu niesamowite! Zachwyciły mnie jej pomysły, wspaniałe wzory, a teraz śmiało mogę jeszcze dodać perfekcję wykonania i świetne materiały na których pracuje. 


Dopiero mając w ręku autorską torebkę można dostrzec nieprawdopodobną różnicę jakości pomiędzy towarem kupionym gdzieś w sklepie (zapewne wyprodukowanym w Chinach) a takim właśnie małych dziełem sztuki :-) 


Torbolandię odkryłam dzięki blogowi Cóż wiesz o pięknie i od razu wiedziałam, że ja też muszę mieć "kiciusiową" torebkę :-) Nawet sobie nie wyobrażacie jaki trudny był wybór... 
Aga zaproponowała wymiankę torebki na moje szydełkowe małe co nieco i dlatego teraz bardzo intensywnie pracuję nad prezentem dla małej Nadii :-)


A ja już ostrzę sobie ząbki na kolejną torebkę, hihi :-)

poniedziałek, 2 marca 2015

Cieplutkie ubranko dla Barbie

"Mamusiu, nie mogę zabrać Barbie na spacer bo nie ma płaszczyka ani spodni" usłyszałam od córeczki. Nie było innej możliwości jak tylko złapać szydełko i dziergać.


Do wykończenie mini- kompleciku wykorzystałam włóczkę YarnArt Samba, którą zamówiłam przy okazji projektowania czapki sowy. Niestety okazało się, że Samba ma zbyt długi włos i gilgałaby moje dziecko w buźkę, ale do wykończenia ubranka Barbie jest idealna :-)


W międzyczasie udało nam się bardzo spontanicznie wyjechać na kilka dni nad morze. Amelka oczywiście wszędzie zabiera swoje laleczki, a skoro Barbie dostała ciepłe ubranko była już gotowa na nadmorskie spacery.