Podkradłam pomysł mojej córeczki :-) Amelka jest ogromną fanką biedronek, do niedawna panowało u nas istne biedronkowe szaleństwo. Kiedy uczyła się mówić na każdą biedroneczkę mówiła "gaga", w miarę rozwoju jej słownictwa zmieniła się ona w "gagusię". Dodatkowo w "gagusi" zawiera się moje imię, więc wybór nie mógł być inny i stąd moje Szydełkogagusi.
W związku z tym w mojej kolekcji szydełkowch maskotek nie mogło zabraknąć biedroneczki.
Po raz kolejny użyłam włóczki dla dzieciaczków COATS (w palecie nie ma koloru czarnego, więc zastąpiłam go granatowym), wypełniłam poliestrowymi kuleczkami oraz wszyłam grzechotkę (która wyprułam z za małej skarpetki niemowlęcej ;-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz