Koszyczek spisał się na medal, pomieścił nasze Wielkanocne smakołyki.
Co prawda panuje w nim straszny bałagan, ale w drodze powrotnej z kościółka buszowała w nim mała myszka.... i spora część święconki zniknęła ;-)
Nie tylko koszyczek został wykonany własnoręcznie.
Biała serwetka w środku koszyczka została wyhaftowana metodą richelieu przez ciocię Irenkę natomiast duża serweta z kurczaczkami (tudzież kaczuszkami) została wykonana haftem krzyżykami przez babcię Krysię, dziękujemy :-)
I do tego piękne słonko dzisiejszego dnia :-) Milutko....
Spokojnych Świąt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz